"Najpierw rano, jak się obudziłam, mama nie chciała mi dać mleczka z cycusia, byłam głodna i chciało mi się spać. Później Pani pielęgniarka mnie zabrała i zaprowadziła na blok operacyjny, obce twarze, znajome miejsce, które wcale dobrze mi się nie kojarzy - byłam przerażona i bardzo płakałam. Jak już bylo po trepanobiopsji, Panie pielęgniarki przywiozly mnie na łóżku z powrotem do mamusi. Potem z mamą pojechałam windą, Pan słuchał echa mojego serduszka- WSZYSTKO JEST DOBRZE!
Popołudniu wreszcie wszyscy dali mi spokój i mogłam spokojnie zająć się lalkami:)" - to pewnie powiedziała by Natalka, gdyby potrafiła. Tak właśnie minął jej dzisiejszy dzień.